Łukasz Piekarski (Radio Eska): Zacznę od pytania o Stomil Olsztyn. Jak bardzo spadł wam kamień z serca, gdy w doliczonym czasie gry piłka po twoim dograniu i wydatniej pomocy Michała Karlikowskiego wpadła do bramki gospodarzy?
Szymon Krocz (Olimpia Grudziądz): Odetchnęliśmy z ulgą w tamtym momencie. Wiadomo, że to był bardzo ważny gol i dał nam tak naprawdę tlen. Dzięki temu możemy walczyć do końca.
Ta liga jest o tyle przewrotna, że jeszcze 10 dni temu wszyscy widzieli was w trzeciej lidze, a dzisiaj jednym meczem możecie wyskoczyć ze strefy spadkowej.
Pokazujemy charakter na boisku i walczymy zawsze do końca. Staramy się wygrywać wszystkie mecze. Teraz ten następny z KKS-em Kalisz także postaramy się wygrać.
No właśnie pojedynek z Kaliszem może wyprowadzić was z tej czerwonej strefy. Jakiego spotkania się spodziewacie z zespołem, który wciąż walczy o awans?
Myślimy pozytywne o tym spotkaniu. Mamy dobrą rundę wiosenną. Z kolei zespół z Kalisza ma trochę gorszą, więc patrząc na cały sezon jest trochę wyrównanie. My mieliśmy tamtą rundę słabszą, a oni tą. Wszystko może się zdarzyć.
Wiem, że obecnie każdy mecz jest dla was jak finał. Czy w związku z tym tworzy się w szatni jakaś dodatkowa presja?
Nie ma czegoś takiego. Presja towarzyszy nam od pierwszego meczu w rundzie wiosennej. Podchodzimy do każdego meczu tak samo i staramy się wygrywać.
Początek dzisiejszego meczu w Grudziądzu o godzinie 15.
Jesteś świadkiem ciekawego zdarzenia w waszej okolicy? A może chcesz poinformować o trudnej sytuacji w Twoim mieście? Czekamy na zdjęcia, filmy i gorące newsy! Piszcie do nas na: [email protected]