"Syf, kiła i mogiła" - tak wygląd zewnętrzny budynku przedszkola opisuje jeden z rodziców. Przemysław Decker jest autorem petycji, którą złożył do władz miasta w sprawie koniecznego remontu. Do "Kopernika" przy ul. Dworcowej uczęszcza jego dziecko. Zwraca uwagę, że pękające ściany i schodząca farba to efekt wieloletnich zaniedbań. Dlatego napisał pismo, pod którym zebrał kilkadziesiąt podpisów. Ratusz zareagował i poczynił starania, by ten stan rzeczy zmienić.
-Władze w reakcji na te autografy już zrobiły pierwszy krok: miasto kupiło kawałek gruntu przy przedszkolu, co umożliwi remont. Obiecali ponadto, że będą zabiegać o wsparcie zewnętrzne na termomodernizację budynku -komentuje autor petycji, Przemysław Decker. Od kilku miesięcy prowadzi korespondencję z Ratuszem. Czas mija, ściany pękają, a ze względu na sytuację finansową na remont w najbliższym czasie szans wielkich nie ma. -Zwróciłem na to uwagę dopiero jak moje dziecko poszło do tego przedszkola. Uznałem, że warto zająć się tym tematem. Przygotowałem petycję i złożyłem w Urzędzie Miejskim.
Dyrekcja przedszkola od dawna zabiega o remont. Wszystko jak zwykle opiera się o wydatki z miejskiej kasy. Pieniędzy próżno szukać, choć z myślą o bezpieczeństwie dzieci należy ich głęboko poszukać.
Czekamy na oficjalne stanowisko Urzędu Miejskiego w tej sprawie. Do tematu wrócimy.