Pracujący w Regionalnym Szpitalu Specjalistycznym w Grudziądzu doktor Mykhailo Kazantsev opowiedział nam o poruszającej rozmowie ze swoją siostrą, która aktualnie przebywa na Ukrainie.
Powiedziałem jej, żeby wzięła swoje 4-letnie dziecko i przyjechała tutaj do Polski. Odpowiedziała, że tak nie wolno, że tam są ludzie, którzy walczą o nasz kraj. Trzeba być w tych trudnych chwilach razem i się wspierać się nawzajem - opowiada Mykhailo Kazantsev.
Polecany artykuł:
Relacje telefoniczne od najbliższych, którzy mieszkają na Ukrainie są przerażające. Podobnie jak doniesienia medialne.
Rozmawiałem też ze swoimi dziadkami. Dziadek wyszedł do sklepu i wrócił z niczym. Są korki na wszystkich drogach, w sklepach jest pusto - dodaje nasz rozmówca.
Obywatele Ukrainy, którzy na co dzień mieszkają i pracują w Grudziądzu modlą się o szczęśliwy koniec rosyjskiej inwazji na ich kraj.
Chciałbym móc spotkać się ze swoją rodziną przy jakiejś innej, szczęśliwszej okazji. Na przykład na ślubie albo narodzinach dziecka - kończy Mykhailo Kazantsev.
Nasz rozmówca wziął wczoraj udział w grudziądzkim wiecu poparcia dla narodu ukraińskiego, który odbył się na Rynku Głównym.
Jesteś świadkiem ciekawego zdarzenia w waszej okolicy? A może chcesz poinformować o trudnej sytuacji w Twoim mieście? Czekamy na zdjęcia, filmy i gorące newsy! Piszcie do nas na: [email protected]