szpital grudziadz

i

Autor: Radio Eska Szpital w Grudziądzu

Walka o oddział

Pacjenci z Grudziądza czekają na "udarówkę". Szpitalowi kończy się czas

2023-07-06 14:05

Niespełna dwa tygodnie zadecydują o losach oddziału udarowego w szpitalu w Grudziądzu. Sprawa jak bumerang powraca na kolejnych sesjach rady miejskiej. Na czerwcowej problem... próbowano wyciszyć. Więcej w dalszej części artykułu.

O wspomniane wyciszenie problemu, a konkretniej - dyskusji o problemie grudziądzkiego szpitala apelował pod koniec czerwca na sesji rady miejskiej Marek Czepek z PiS-u.

Komisja opowiada się za nie wywieraniem presji natychmiastowego wykonania zadania - odczytał radny Czepek.

W tym przypadku chodzi o Komisję Zdrowia, Spraw Społecznych i Rodziny. Za poparciem tego wniosku zagłosowało pięciu radnych - czterech z PiS-u i jedna z SOG-u. To Helena Bagniewska. Przeciwko był Krzysztof Misiewicz z Koalicji Obywatelskiej, a Krzysztof Kosiński (także z PiS) wstrzymał się od głosu.

Do apelu komisji podczas obrad sesji odniósł się radny KO, Tomasz Smolarek:

W Grudziądzu jest jeden szpital, w Toruniu są trzy, w Bydgoszczy jeszcze więcej. My jako radni Grudziądza mamy moralne prawo pytać dyrektora o sytuację. To nie jest wywieranie presji. Przypomnę że organem tworzącym szpital jest gmina-miasto Grudziądz - stwierdził. Po chwili dodał - Mieszkańcy mają prawo wiedzieć co się stanie z tym oddziałem. Jeśli pan odbiera moje dopytywanie na każdej sesji jako wywieranie presji to się pan myli.

Głos w tej sprawie zabrali także Krzysztof Misiewicz i Krzysztof Kosiński, którzy wniosku Komisji Zdrowia nie poparli.

To temat wymagający debaty publicznej i absolutnie nie zgadzam się z tym, by przenieść ją do zacisza gabinetów. Presja musi być widoczna, bo od działania tego oddziału zależy ludzkie zdrowie a nawet życie - zasugerował Kosiński.

Nikt nie chce wywierać presji. Mieszkańcy mają prawo wiedzieć kiedy będzie udarówka - skwitował radny Misiewicz.

Dlaczego nie ma "udarówki" w Grudziądzu?

Oddział udarowy z mapy grudziądzkiego szpitala zniknął we wrześniu 2020 w dobie pandemii COVID-19. Lecznica wstrzymała przyjęcia pacjentów z udarami, nie będącymi zakażonymi koronawirusem. O wspomnianej pandemii wielu już zdążyło zapomnieć, a oddziału nadal nie ma. Co jest tego przyczyną?

Przede wszystkim chodzi o problemy kadrowe i trudności ze znalezieniem lekarzy, którzy podjęliby się pracy w grudziądzkim szpitalu. Wiążę się to także z wysokimi wymaganiami finansowymi, których dyrekcja "Biegańskiego" nie jest w stanie zapewnić. 

Czasu do ponownego otwarcia "Udarówki" nie pozostało jednak zbyt wiele. Ostateczny dzień, w którym będzie trzeba podjąć decyzje minie 17 lipca! Do tematu wrócimy.

Jesteś świadkiem ciekawego zdarzenia w waszej okolicy? A może chcesz poinformować o trudnej sytuacji w Twoim mieście? Czekamy na zdjęcia, filmy i gorące newsy! Piszcie do nas na: [email protected]

Madonna trafiła do szpitala