Do dramatu doszło w nocy z soboty na niedzielę (7/8 stycznia). Około pół godziny po północy na ulicy Kopernika w centrum Brodnicy znaleziono zakrwawionego mężczyznę. W pierwszej kolejności pomocy zaczęli udzielać przechodnie, następnie dołączyli wezwani na miejsce zdarzenia policjanci.
Kilka chwil później zjawiło się pogotowie ratunkowe, które zabrało 31-latka do szpitala. Tam mężczyzna pomimo reanimacji zmarł.
Funkcjonariusze przybyli na ulicę Kopernika przejęli od świadków zdarzenia reanimację mężczyzny. Został on przekazany karetce pogotowia, ale niestety po przewiezieniu do szpitala zmarł - powiedział Super Expressowi sierż. sztab. Paweł Dominiak z brodnickiej policji.
Do sprawy początkowo zatrzymano siedem osób. Po pierwszych przesłuchaniach zwolniono kobietę. W poniedziałek (9 stycznia) szefowa brodnickiej prokuratury poinformowała o wynikach sekcji zwłok.
Możemy potwierdzić, że mężczyzna zginął w wyniku jednego ciosu zadanego nożem w serce - mówiła Alina Szram z Prokuratury Rejonowej w Brodnicy.
Sprawca przyznaje się do winy. Grozi mu dożywocie
Dzień później - we wtorek (10 stycznia) po ostatnich przesłuchaniach naocznego świadka przedstawiono zarzuty. Sprawca, czyli 31-letni Arkadiusz D. przyznał się do winy i wytłumaczył - do czego doszło tamtejszej nocy na klatce schodowej.
Złożył wyjaśnienia wskazujące na motyw. Wyjaśnił, że zaatakował pokrzywdzonego, bo był przekonany, że ten kradnie rower, należący do jego ojca. Nic nie wskazuje na to, aby wcześniej znał się z pokrzywdzonym - informuje Alina Szram.
To pokrywa się z wersją, którą wcześniej ustalił korespondent Super Expressu w rozmowie z brodnicką policją.
- Oni się nie znali. Nie poszło o kobietę, ani o pieniądze. Poszło o rower. Jeden z mieszkańców kamienicy myślał, że Piotr R. chce go ukraść. Doszło do awantury. W to wtrącił się 31-letni syn mieszkańca kamienicy - powiedział "Super Expressowi" jeden z policjantów.
Oskarżony Arkadiusz D. jest mieszkańcem Brodnicy. Wcześniej nie był karany. Za popełnione przestępstwo grozi mu dożywotnia kara więzienia.
Prokuratura chce dla niego tymczasowego aresztu. Wniosek jeszcze we wtorek (10 stycznia) ma trafić do sądu.
Jesteś świadkiem ciekawego zdarzenia w waszej okolicy? A może chcesz poinformować o trudnej sytuacji w Twoim mieście? Czekamy na zdjęcia, filmy i gorące newsy! Piszcie do nas na: grudziadz@eska.pl