Nie tylko zahamowana została dynamika wzrostu zadłużenia szpitala ale I dług borykającej się z największymi problemami w kraju lecznicy, zmalał o około 30 milionów złotych. To historyczna chwila -podkreśla prezydent miasta Maciej Glamowski. Placówka wykorzystała okres pandemii. Ta wybuchła w czasie, gdy miało dojść do przekształcenia szpitala w spółkę. Poziom zadłużenia w stosunku do tego co było na koniec 2019 roku spadł wyraźnie.
Takiej sytuacji w historii grudziądzkiego szpitala nie było nigdy. Ja nie pamiętam, a byłem radnym przez osiem lat. Zadłużenie szpitala spadło o 30 milionów złotych -mówi prezydent Maciej Glamowski.
Jednocześnie szpital w Grudziądzu na koniec lipca zanotował zysk w wysokości 28 milionów złotych, a z amortyzacją 37 milionów złotych. Takiej sytuacji też nigdy nie było.
Tu nie chodzi o zyski. W przypadku zdrowia I życia ludzkiego, pieniądze schodzą na drugi plan. Żeby zabezpieczyć bezpieczeństwo prawie półmilionowej populacji, trzeba dbać o stabilość finansową I my to robimy bardzo skutecznie -dodaje włodarz miasta.
Początkowo hojny Narodowy Fundusz Zdrowia teraz koryguje faktury. W marcu szpital zanotował przychód w wysokości 35 milionów złotych, w kwietniu 40 milionów złotych, w maju 25,5 miliona złotych, w czerwcu 28 milionów złotych, a w lipcu 18 milionów złotych. Ale wcale nie jest tak optymistycznie, jak by mogło być. NFZ powoli rozlicza świadczenia I okazuje się, że szpital musi część pieniędzy jakie w czasie pandemii otrzymał, rozliczyć I zwrócić. Łącznie już zwrócono 18 milionów złotych, a kolejne 8 milionów być może będzie trzeba oddać w najbliższym czasie. Jest jednak szansa, że działalność szpitala w Grudziądzu w tym roku się zbilansuje I nie wygeneruje on straty, bądź będzie wynosić tylko kilka, a nie kilkadziesiąt milionów złotych.
Aktualnie dług szpitala w Grudziądzu wynosi 425 milionów złotych. To stan na koniec lipca 2020 roku. Na koniec ubiegłego roku wynosił 461 milionów złotych.