Wcześniej grudziądzanie z rozgrywek Fortuna Pucharu Polski wyeliminowali Hutnika Kraków, Wartę Poznań, rezerwy Lecha Poznań i Świt Nowy Dwór Mazowiecki. Teraz zawodnicy Olimpii liczyli, że uda im się sprawić kolejną niespodziankę. Los na ich drodze postawił Wisłę Kraków.
Sensacyjny początek
Grudziądzanie na prowadzenie wyszli zaledwie po 80 sekundach od pierwszego gwizdka arbitra. Po podaniu z prawej strony, z bliska bramkarza gości pokonał Jakub Bojas.
Krakowianie po szybkim ciosie zdążyli się otrząsnąć i zaczęli prowadzić grę. Nie przełożyło się to jednak na sytuacje podbramkowe. Do przerwy Olimpia prowadziła sensacyjnie z "Białą Gwiazdą" 1:0.
Polecany artykuł:
Zaraz po przerwie trener Jerzy Brzęczek zrobił dwie zmiany w składzie. Za Klimenta i Młyńskiego, weszli Cisse i Starzyński. W efekcie Wisła dość szybko doprowadziła do wyrównania. W 58. minucie akcję ze środka boiska rozprowadził Dor Hugi, podał do Cisse, a ten ładnie przymierzył z kąta w długi róg.
Krakowianie prowadzili grę do końca spotkania, ale nie zdołali przechylić szali zwycięstwa na swoją stronę. O awansie zadecydować miała dogrywka.
Wisła nie stworzyła sobie w dodatkowym czasie gry żadnej sytuacji. Mało tego to gospodarze byli bliżej zwycięstwa. Po rzucie rożnym dwa razy strzelał Adrian Karankiewicz. Najpierw jego uderzenie głową obronił Biegański, a chwilę później dobijając piłkę z trzech metrów, nie trafił w bramkę. Dogrywka również nie przyniosła rozstrzygnięcia i o wszystkim zadecydować miały rzuty karne.
W nich grudziądzanie - podobnie jak zimą ze Świtem - znów wykazali się 100-procentową skutecznością. W Wiśle z kolei raz nie trafił Michal Skvarka i to gospodarze mogli cieszyć się z awansu. Historycznego awansu do półfinału.
Pomogły trochę analizy trenerów. Było w tym trochę nonszalancji. Trzeba podkreśli też naszych zawodników z pola, którzy perfekcyjnie wykonali swoje rzuty karne - mówi Adrian Olszewski, bramkarz Olimpii.
Dla Wisły Kraków była to czwarta (pięć rozegranych meczy) porażka we wiosennej części sezonu.
Są w naszych szeregach zawodnicy, którzy muszą zrozumieć, w jakim klubie grają, co muszą mu dawać i w jakiej jesteśmy sytuacji. Musimy pewne rzeczy rozwiązać sami w szatni, zdając sobie sprawę z tego, że to jest dla nas blamaż. Wiemy, jak zawiedzeni są nasi kibice. Na pewno przechodzimy bardzo trudny moment, ale jako sztab musimy teraz przygotować drużynę do następnych spotkań - mówi Jerzy Brzęczek, trener Wisły.
Wraz z Olimpią awans do półfinału Fortuna Pucharu Polski wywalczył także Raków Częstochowa, który pokonał 2:0 Arkę Gdynia.
Jesteś świadkiem ciekawego zdarzenia w waszej okolicy? A może chcesz poinformować o trudnej sytuacji w Twoim mieście? Czekamy na zdjęcia, filmy i gorące newsy! Piszcie do nas na: [email protected]