Mnożą się włamania na grudziądzkiej starówce. Tylko w ostatnich dniach doszło do trzech kradzieży.
Polowanie na towar
W ubiegłym tygodniu na grudziądzkiej starówce doszło do kilku włamań. Okradziona pod osłoną nocy została działająca od niedawna przy ulicy Długiej pracownia artystyczna ART LUZ. Sprzęt, który został wyniesiony oszacowano na kwotę 5 tysięcy złotych.
Ukradli mi bęben, lampę fotograficzną, wyrzynarkę Proksona oraz głośnik - wymienia Grażyna Góralska, właścicielka pracowni.
Na tym włamania w centrum miasta się nie skończyły. Kolejnym celem okazał się sklep z damską bielizną.
Nasz ukochany sklep, miejsce pracy z pasją… został doszczętnie okradziony – napisała właścicielka sklepu za pośrednictwem mediów społecznościowych.
Sklep do końca tygodnia pozostawał nieczynny. W obu sprawach o kradzieżach poinformowana została grudziądzka policja. W przypadku włamania do sklepu z bielizną – mundurowym dość szybko udało się ustalić sprawców i odzyskać część towaru. O tym, jak doszło do całego zajścia w rozmowie z naszym reporterem opowiada Łukasz Kowalczyk, oficer prasowy KMP w Grudziądzu.
Dwaj mężczyźni około godziny 18.00 sforsowali drzwi wejściowe do sklepu, a następnie przy pomocy śmietnika na kołach wywieźli z pomieszczenia niemal cały asortyment, którego wartość oszacowano na około 60 tysięcy złotych. Dalsze czynności policjantów pozwoliły na ustalenie miejsca ukrycia „łupu”. Następnego dnia część skradzionego towaru znalazła się w siedzibie policjantów. W trakcie czynności funkcjonariusze zatrzymali kolejne dwie osoby podejrzane o pomoc w ukrywaniu skradzionych przedmiotów – relacjonuje policjant.
Zatrzymani mężczyźni usłyszeli zarzuty. 40-latek i 26-latek zarzut kradzieży z włamaniem, za co grozi kara pozbawienia wolności do 10 lat. Pozostali, 36-latek i 42-latek, zarzut paserstwa zagrożony karą do 5 lat pozbawienia wolności.
Do czasu rozprawy będą musieli stawiać się w siedzibie policjantów na dozór – dodaje Kowalczyk.
„Nie czujemy się tutaj bezpiecznie”
Zatrzymanie złodziei ze sklepu z damską bielizną nie uspokoiło jednak samych przedsiębiorców, którzy swój biznes prowadzą w okolicach Rynku Głównego. Wspominana wcześniej – Grażyna Góralska z pracowni ART LUZ – zaczęła zamykać drzwi na klucz.
Robię to nawet gdy jestem w środku – dodaje.
Jak się okazuje włamywacze na grudziądzkiej starówce nie działają wyłącznie pod odsłoną późnego wieczora, czy też nocy. Kilka dni po zajściach w sklepie oraz pracowni – doszło również do kradzieży w pracowni krawieckie z ręcznie szytymi torbami. Stało się w to w ciągu pracy.
Byłyśmy z córką na zapleczu. Usłyszałam dzwonek przy drzwiach (włącza się gdy ktoś wchodzi do środka), więc wyszłam, żeby zobaczyć czy przyszła klientka. Zobaczyłam tylko domykające się drzwi. Wyjrzałam na zewnątrz i zobaczyłem, że idzie chłopak z dziewczyną. W nerwowy sposób upychali coś pod kurtką. To były trzy, uszyte przez nas „nerki”, dosyć cenne. Oczywiście pobiegłyśmy za nimi. Dorwałyśmy tego chłopaka, ale wyrwał nam się.
Właściciel firm powtarzają, że na terenie starówki brakuje policyjnych patroli oraz funkcjonariuszy Straży Miejskiej. Pismo w tej sprawie do władz miasta wystosowało Stowarzyszenie Jo - Pozytywny Ruch Miejski.
Dość tolerowania przestępstw, zmotywujmy służby do większego wysiłku. Czas odzyskać starówkę dla cywilizowanych ludzi. Postulujemy, zwłaszcza w kontekście nadchodzących wyborów samorządowych podniesienie kwestii bezpiecznej starówki – piszą przedstawiciele stowarzyszenia na swoim facebooku.
O komentarz także w tej sprawie poprosiliśmy grudziądzkich policjantów.
Policjanci każdego dni otrzymują zadania związane z patrolowaniem starówki. Częstotliwość ich pojawiania się w tym miejscu jest zależna od ilości interwencji, które są do nas regularnie zgłaszane. Oprócz patroli w rejonie starówki pojawiają się również dzielnicowi, którzy prowadzą obchód swoich podległych rejonów – mówi Łukasz Kowalczyk z KMP w Grudziądzu.
Jesteś świadkiem ciekawego zdarzenia w waszej okolicy? A może chcesz poinformować o trudnej sytuacji w Twoim mieście? Czekamy na zdjęcia, filmy i gorące newsy! Piszcie do nas na: [email protected]