Łukasz Piekarski (Radio Eska Grudziądz): Czym klub z Grudziądza przekonał Cię, żeby tutaj kontynuować swoją piłkarską karierę?
Łukasz Moneta (nowy zawodnik Olimpii): Na pewno swoją determinacją. Klub z Grudziądza, Olimpia, jako jedyna na poziomie centralnym była tak zdeterminowana i chętna na mnie. Jest tutaj trener z młodszego pokolenia. Z tej młodej szkoły trenerów. Widzę, że jest fajny pomysł na grę i na cały zespół. To mnie przekonało do przeprowadzki do Grudziądza.
Na boisku lepiej czujesz się w roli pomocnika, czy też tak jak niektórzy cię ustawiają, czyli w roli napastnika?
Nie, ja jestem klasycznym pomocnikiem i skrzydłowym. Gdzieś z biegiem czasu właśnie w piłce troszkę się nazewnictwo pozycji zmienia. Ja jestem od zawsze skrzydłowym, czy to lewym, czy prawym, czasami z konieczności gram na wahadle. Napastnikiem nigdy nie byłem, nie mam też warunków do tego. Tak jak wspomniałem, gdzieś z tytułu tych formacji, można powiedzieć, że w układzie 4-3-3 jestem lewym napastnikiem.
Zapytam jeszcze o samą Olimpię Grudziądz. To klub, który dwa sezony z rzędu tak naprawdę o utrzymanie drżał do ostatniej sekundy. Rozumiem, że przychodząc tutaj chciałbyś mieć swój wkład w to, żeby kolejny sezon dla kibiców Olimpii był dużo spokojniejszy.
Zrobię wszystko co w mojej mocy, żeby tutaj z chłopakami z drużyny osiągnąć troszkę spokojniejszy wynik. Wiem właśnie, jak to wyglądało w poprzednich sezonach, więc na początek stawiamy sobie spokojny cel. Chcemy być w środku tabeli. Co będzie dalej, to już zweryfikuje boisko.
Jesteś świadkiem ciekawego zdarzenia w waszej okolicy? A może chcesz poinformować o trudnej sytuacji w Twoim mieście? Czekamy na zdjęcia, filmy i gorące newsy! Piszcie do nas na: [email protected]