Janusz Kołodziej ma w tym sezonie sporego pecha jeśli chodzi o zdrowie. 39-latek już przed sezonem w trakcie sparingów doznał poważnej kontuzji - złamania mostka. Pod znakiem zapytania stał jego powrót do ścigania od początku rozgrywek. Ostatecznie okazało się, że kapitan Unii opuścił jedynie mecz z Apatorem w Toruniu.
Kolejnego urazu Kołodziej nabawił się wczoraj na torze w Grudziądzu. W 12. biegu upadł po ataku Jaimona Lidseya. 39-latek natychmiast złapał się za lewą rękę, a chwilę później na owal przy Hallera 4 wjechała karetka.
Polecany artykuł:
Kilka minut później okazało się, że Janusz Kołodziej jest niezdolny do dalszej jazdy i w karetce na sygnale został odwieziony do szpitala. Po zakończeniu spotkania na profilu zawodnika pojawił się wpis o diagnozie lekarskiej. Wieści są mało optymistyczne...
39-latek doznał zwichnięcia stawu ramiennego ze złamaniem guzka większego. W poniedziałek zawodnik przejdzie operację w klinice w Koninie.
Na razie nie wiadomo ile dokładnie potrwa absencja kapitana leszczyńskich "Byków". Nieoficjalnie mówi się, że przy takich urazach rozbrat ze sportem może trwać nawet do 10 tygodni.
Janusz Kołodziej w meczu z Zooleszcz GKM Grudziądz wywalczył 10 punktów i bonus.
Jesteś świadkiem ciekawego zdarzenia w waszej okolicy? A może chcesz poinformować o trudnej sytuacji w Twoim mieście? Czekamy na zdjęcia, filmy i gorące newsy! Piszcie do nas na: [email protected]