Grudziądzanie po serii wyjazdowych spotkań w końcu zagrali we własnej hali. Zespół prowadzony przez trenera Piotra Szafranka podejmował na swoim terenie Energę Toruń.
Pojedynek rozpoczął emocjonujący mecz Marco Golli z Tomaszem Kotowskim. Zawodnik z Torunia prowadził już 2:0, i gdy wydawało się, że pokona grudziądzanina bez straty seta, ten nagle zaczął wygrywać. Golla odrobił stratę i wyrównał stan pojedynku do 2:2. Niestety w decydującej partii górą był Kotowski i Energa Toruń prowadziła 1:0.
ZOBACZ TEŻ - Tenisiści Olimpii-Unii Grudziądz wygrali ważny mecz w Zielonej Górze. Zapewnili sobie utrzymanie!
W drugiej odsłonie gospodarze zdołali doprowadzić do remisu. Faworyzowany w tym pojedynku Maxim Chaplygin ani przez moment nie stracił kontroli nad swoim meczem i bez straty oczka ograł dużo młodszego od siebie debiutanta w Superlidze, Dawida Michnę.
W trzeciej partii Jan Zandecki zmierzył się z Damianem Węderlichem. Mecz od mocnego uderzenia rozpoczął reprezentant gości, który dość szybko wyszedł na prowadzenie 0:2. Kolejne dwa sety były już zdecydowanie bardziej wyrównane. W trzecim Zandecki zdołał wygrać, a w czwartym po walce do końca triumfował Węderlich.
Czwarty mecz dnia to starcie Marco Golli z Konradem Kulpą. Wyrównana i szyba gra w efekcie przyniosła trzecią wygraną gości, którzy wygrali ostatecznie 3:1.
Przypominamy, że Olimpia-Unia Grudziądz po piątkowej wygranej w Zielonej Górze za trzy punkty zapewniła sobie utrzymanie w Superlidze na kolejny sezon.
Przed zespołem trenera Szafranka jeszcze jedno spotkanie. Ponownie w grudziądzkiej hali Olimpia-Unia zmierzy się z Uczelnią Państwową Zamość. Ten mecz już 30 marca.
Jeśli jesteście świadkami ciekawego wydarzenia w Waszej okolicy, piszcie do nas i ślijcie zdjęcia na [email protected]!