Ostatnie dni w Grudziądzu naznaczone były atakiem zimy. O ile sytuacja na drogach była w porządku - to przystanki i przejścia na pieszych zamieniały się w lodowiska.
Przecież można sobie nogi połamać - pisali do nas słuchacze w miniony weekend.
O stan przystanków - mieszkańcy Grudziądza - winą obarczali Miejski Zakład Komunikacji. To jednak nie spółka miejska odpowiadała za ich odśnieżanie i pozbycie się lodu. To jest zadanie firmy, która wygrała przetarg na to zadanie przeprowadzony przez ratusz.
Zgodnie z zapisami obowiązującej umowy od wykonawcy wymagane było usunięcie zalegającego śniegu oraz lodu z terenu przystanków komunikacji miejskiej na całej długości przystanków oraz posypanie nawierzchni przystanków odpowiednim materiałem szorstkim, w celu zapobiegania skutkom gołoledzi i zapewnienia bezpieczeństwa pasażerów - mówi Anna Majchrzak-Poniewierka, dyrektor Wydziału Transportu Urzędu Miejskiego w Grudziądzu.
Jak się okazuje - firma, która była za to odpowiedzialna - nie wywiązała się ze wszystkich warunków umowy.
W czasie ostatnich opadów śniegu oraz występujących trudnych warunków atmosferycznych stwierdziliśmy, że wykonawca odśnieżył jedynie niektóre przystanki i to wyłącznie na szerokość wiatr przystankowych lub kilku metrów. Później przystąpił do posypywania przystanków solą. Przy zalegającym śniegu i lodzie działania te okazały się niewystarczające i nie zapewniały wymaganego poziomu bezpieczeństwa. W tym zakresie wykonawca nie zrealizował usług w sposób należyty - dodaje szefowa Wydziału Transportu.
Czy miasto wyciągnie konsekwencje od firmy, która miała zadbać o porządek i bezpieczeństwo na przystankach?
Obecnie analizujemy zakres uchybień i podejmujemy stosowne działania przewidziane w umowie wykonawczej - odpowiada Anna Majchrzak-Poniewierka, dyrektor Wydziału Transportu Urzędu Miejskiego w Grudziądzu.
Jesteś świadkiem ciekawego zdarzenia w waszej okolicy? A może chcesz poinformować o trudnej sytuacji w Twoim mieście? Czekamy na zdjęcia, filmy i gorące newsy! Piszcie do nas na: [email protected]