Do Tokio wyjechała szóstka sportowców z Grudziądza. To dwójka wioślarzy: Marta Wieliczko oraz Mateusz Wilangowski (oboje z KW Wisła Grudziądz) oraz czwórka kolarzy: Mateusz Rudyk, Rafał Sarnecki, Krzysztof Maksel oraz Urszula Łoś (wszyscy ALKS Stal Grudziądz).
Chcą spełnić olimpijskie marzenie
Udział w olimpiadzie to spełnienie marzeń każdego sportowca. Tegoroczne igrzyska są jednak inne. Pierwotnie miały odbyć się w zeszłym roku, jednak ze względu na pandemię zostały przełożone na 2021 rok. Dodatkowo na japońskich trybunach zabraknie kibiców.
O medalu marzą m.in. grudziądzcy kolarze z ALKS Stal. Prócz nich do Japonii wybrali się również trener Igor Krymski i mechanik Dariusz Migrut.
Igrzyska w Tokio to zupełnie inna impreza niż w Rio, ponieważ po pierwsze jesteśmy pięć lat starsi i pięć lat bardziej doświadczeni, ale też dlatego, że igrzyska w Tokio to impreza bardzo specyficzna – przede wszystkim bez kibiców, którzy pomagają sportowcom przekraczać granice. Wioska olimpijska także będzie mniej rozbudowana – mówi Krzysztof Maksel.
Grudziądzcy zawodnicy będą rywalizować w kolarstwie torowym. Cała czwórka specjalizuje się w konkurencjach sprinterskich. W sprincie indywidualnym spore nadzieje można pokładać w Mateuszu Rudyku, który pomimo młodego wieku, ma już na koncie medale mistrzostw świata czy Europy w tej specjalności.
Razem lecimy reprezentować kraj, reprezentować Grudziądz na igrzyskach w Tokio, więc myślę, że jest to duma zarówno dla miasta, jak i dla nas, że razem możemy tam być. Wierzę w to, że kibicie będą mocno trzymać za nas kciuki i że wrócimy z uśmiechami, a może nawet z medalami, i będziemy mogli razem świętować – mówi Mateusz Rudyk.
Rywalizacja na kolarskim welodromie rozpocznie się dopiero 2 sierpnia i potrwa aż do końca igrzysk, czyli do 8 sierpnia. Do Tokio wyjechała również Urszula Łoś oraz Rafał Sarnecki.
Medalowe nadzieje rosną
Z nadziejami na medale, a więc spełnienie olimpijskich marzeń, do stolicy Japonii udadzą się Marta Wieliczko, aktualna wicemistrzyni świata, oraz Mateusz Wilangowski, który wraz z kolegami z osady czwórki bez sternika dzierży tytuł aktualnych mistrzów świata.
Wylatujemy do Japonii wcześniej, tak by przed startem igrzysk przejść obóz aklimatyzacyjny. Po obozie przeniesiemy się do wioski olimpijskiej i pewnie tam pojawi się u mnie jakiś stres. Na razie trenujemy spokojnie, a tam będziemy widzieli na treningach naszych rywali. Musimy zachować spokój i robić swoje, aby podczas startu wykorzystać to, co robimy na treningach – mówi Mateusz Wilangowski.
Marta Wieliczko z kolei rywalizuje w czwórce podwójnej, a trenerem tej osady jest grudziądzanin Jakub Urban.
Jedziemy walczyć o medal, a jak będzie, zobaczymy. Emocje zaczęły narastać u mnie trochę po odebraniu nominacji olimpijskich. Do startu mamy jeszcze kilkanaście dni, trenowałyśmy ciężko, a w okresie tuż przed igrzyskami więcej czasu poświęcaliśmy na regenerację – deklaruje Marta Wieliczko.
Wioślarskie zmagania na torze regatowym toczyć się będą w dniach 23 – 30 lipca.
Pierwszy krok do medalu
Swój pierwszy start na Igrzyskach ma już za sobą Marta Wieliczko. Polska czwórka pań zajęła drugie miejsce w wyścigu półfinałowym i awansowała do finału! Czwórka podwójna kobiet powalczy o medal już w najbliższy wtorek, 27 lipca.
Trzymajmy kciuki za naszych sportowców!
Jesteś świadkiem ciekawego zdarzenia w waszej okolicy? A może chcesz poinformować o trudnej sytuacji w Twoim mieście? Czekamy na zdjęcia, filmy i gorące newsy! Piszcie do nas na: [email protected]